Cad & The Dandy Jacket #2 (PL)

Here is the outfit from my latest photo shooting with Matthew from topgrain.co.uk.

I finally got myself a matching trousers to the jacket that Cad & The Dandy  Savile Row tailors made for me. It is made of the same Dugdale Bros cloth – grey hopsack check with light blue over-check which weights 12-13oz (370-390g). In my opinion very solid all year round fabric although the jacket is fully canvassed so it might be too heavy for warm summer (not a problem in London I guess..). Trousers are an exact copy of the other pair from Luxire which I showed in previous post (here). The only difference is that I wanted to make them more formal and therefore I decided not to make cuffs.

The jacket is a single breasted 2-button, 2 back vents and notch lapels one with slightly slanted pockets with flaps. The colour of the lining matches the over-check of the outer fabric – light blue. Shoulders have quite a lot of padding which is not common for me as most of my coats have only slightly padded shoulders. It probably is a preference but some might say that it is beneficial for my posture – rather narrow and sloped shoulders. Padded shoulders do not bring pleasant memories but as long as the jacket and shoulders fit well I do no see a problem with it. Obviously, you can feel that the jacket is heavier and more structured but I like it that way sometimes. I dont wear a suit like this every day. The other reason for putting extra padding was that the shoulders were not sloped enough and slight roll of the collar appeared (or bump, pucker). This is I guess the problem with structured jacket and not 100% fit. We have to remember that it was not bespoke but made to measure so alterations should have been taken into account. Of course, Cad & The Dandy offered me as many adjustments as I wanted and Ian Meiers was willing to do that as long as we were happy with the final fit. It should also be noted that the jacket was shortened a little bit so if anyone see any lack of proportions between button stance, pockets level or jacket height, please comment. The whole process was very pleasant and I am very keen to get another jacket made to measure or preferably bespoke. You will remember a feeling of well fitted jacket for a long time (this note is for beginners only), believe me.

My only advice before going for bespoke or made to measure is to read as much as you can, be sure what exactly you want to get and finally know your own body and proportions, limitations etc.

Dzisiejszy post to efekt sesji zdjeciowej, ktora odbyla sie wczoraj. Razem z Matthew z bloga topgrain.co.uk udalo nam sie calkiem niezle oszukac wietrzna pogode, choc rece nam przy tym zmarzly niesamowicie.

W koncu dotarly do mnie zamowione jeszcze w grudniu spodnie z tego samego materialu co marynarka wykonana przez krawca Cad & The Dandy z Savile Row. Tkanina to model z probnika Dugdale Bros Royal Classic – splot plocienny (hopsack) w kolorze szarym w kratke z lekko niebieska krata o wiekszym wzorze (nie wiem czy jest dla tego poprawne polskie tlumaczenie). W zasadzie niebieska kratka jest bardzo slabo widoczna, jedynie z bliskiej odleglosci, wiec garnitur wyglada jakby byl gladki. Tkanina wazy ok 370-390g (12-13oz). Moim zdanie to bardzo uniwersalna grubosc, raczej caloroczna Biorac jednak pod uwage, ze marynarka jest calkowicie podszyta i z wkladem to cieplego lata moze byc w niej za goraco (w Londynie nie jest to jednak najwiekszy problem). Spodnie to dokladna kopia ich szarej wersji, ktora pokazalem w poprzednim poscie. Jedyna roznica to taka, ze do tej pary nie zdecydowalem sie na mankiety. Mialy stanowic czesc kompletu, garnituru, wiec mankiety za bardzo obnizylyby jego formalnosc.

Marynarka jest dosc klasyczna – jednorzedowa z otwartymi klapami. Jedyne co ja odroznia to lekko pochyle kieszenie z klapami. Z tylu sa dwa rozciecia. Kolor podszewki odcieniem pasuje do niebieskiej kratki tkaniny wierzchniej. Ramiona jak mozna zauwazyc na zdjeciach maja calkiem sporo usztywnienia, mimo ze raczej odchodzi sie od takich rozwiazan. Jest to jednak klasyczne rozwiazanie wzmacniajace wrazenie figury odwroconego trojkata – tak bardzo poszukiwane u mezczyzny. Jest to jedyna marynarka w mojej szafie z usztywnionymi znaczaco ramionami, a nie zdecydowalbym sie na to rozwiazanie gdyby nie bylo to szycie na wymiar. Szyjac u krawca moglem oczekiwac znacznie lepszego dopasowania w ramionach, nie bylo wiec obaw o brzydki wyglad niedopasowanych ramion jak w marynarce z lat 80.  Kolejna rzecza, ktora przemawia na korzysc usztywnionych ramion jest moja postura – czyli w ogolnosci – znajomosc swojej figury. Na pewno nie wszystko wie sie za pierwszym razem i potrzeba czasu zeby zaakceptowac swoje niedoskonalosci. Bardzo kuszacym jest kupowac dla siebie rzeczy, ktore wygladaja swietnie w sklepie lub na manekinie, a w rzeczywistosci nie sa do nas dobrze dopasowane. To tak jak ja nosilbym dosc dlugie marynarki zapinane na 3 guziki.. Oczywiscie marynarka szyta na plotnie jest ciezsza i sztywniejsza. Kluczem jest wiec dopasowanie. Jesli lezy swietnie w ramionach, karku i na plecach a rekawy sa dobrej dlugosci to zawsze bedzie sie ja nosic lepiej niz bawelniana marynarke bez podszewki. Po prostu wklad miedzy tkanina uklada sie do naszego ciala dopasowuje do jego ksztaltow i ruchow i dopiero wtedy uzyskujemy poczucie niemal ‘jednosci’. 
Jest jeszcze jeden powod dla ktorego ramiona maja nawet dodatkowa warstwe usztywnienia. Przy przymiarce okazalo sie ze na karku pod kolnierzem tworzy sie ten nieladny garb. Nie byl bardzo znaczacy, wiec wprowadzono poprawki do kolnierza, zmniejszona troche szerokosc ramion i od nowa wszyto rekawy pod innym katem. Dzieki temu ramiona sa teraz gladkie i po garbie nie ma sladu. Nie ma sie co oszukiwac, nie bylo to klasyczne bespoke i widac bylo pewne niedociagniecia. Poza tym zdobylem bardzo cenna wiedze na przyszlosc, ktora bede wykorzystywal. Cad & The Dandy byli sklonni robic poprawki tak dlugo, az bede ze wszystkiego zadowolony nie mieli mnie zamiaru wyposcic z pracowni dopoki tak nie bedzie. Podczas jednej z pierwszych przymiarek marynarka zostala tez delikatnie skrocona, przez co obawialem sie zeby nie stracila swoich proporcji. Szczegolnie chodzilo o poziom odniesienia pierwszego guzika i odleglosc kieszeni od dolu marynarki. Jesli ktos zauwazy cos niepokojacego, jakiekolwiek wg niego zaburzenie proporcji to prosze pisac. Swieze spojrzenie zawsze pomaga.
Caly proces szycia byl bardzo przyjemny, oczywiscie trzeba byc troche cierpliwym, ja nie jestem, bo na pierwsz przymiarke czeka sie ok 7 tygodni. Z reszta u znanych pracowni moze to dochodzic nawet do 6 miesiecy. Bardzo chetnie uszylbym jeszcze garnitur lub kolejna marynarke moze tym razem juz w formie bespoke bo uczucia dopasowania nie zapomina sie pozniej przez dlugi czas.

Jedyna rada przed decyzja o bespoke lub szyciem na miare. Nie spieszcie sie, niech zajmie wam to tyle czasu ile tylko potrzebujecie, czytajcie i zbierajcie jak najwiecej informacji o calym procesie. Dobrze jest wiedziec jakie zmiany mozna wprowadzac, a jakie na pewnym etapie sa juz niewykonalne. Pamietajcie tez o swojej posturze i o jej niedociagnieciach! 

Tie is from Drakes.
Shirt and trousers from Luxire.
Pocket square from Poszetka.com
Shoes from Laszlo Vass – model Old English Plain on U last (will write a separate post on them soon)
Cardigan – Uniqlo
Watch – Bulova 

IMG_7180ed-s IMG_7186ed-s IMG_7197ed-sIMG_7262ed-s IMG_7257ed-s IMG_7253ed-s IMG_7252ed-s IMG_7271ed-sIMG_7246ed-s IMG_7209ed-sIMG_7272ed-s IMG_7282ed-s IMG_7289ed-s