Foster and Son shoemakers #1 (PL)

This Saturday I visited a renowned English shoemakers – Foster and Son. Foster is one of the oldest shoe and bootmakers in the world. It was founded in 1840 so the company has 173 years of continuous experience in making not only RTW but most importantly bespoke shoes. It is one of only three shoe stores at Jermyn Street that still make bespoke shoes, the other two are John Lobb and George Cleverley. Foster and Son bespoke service is world known and their history is remarkable. I still feel like this is a very underrated brand amongst other English shoe makers so decided to meet them and have a closer look on their products.
Team Foster and Son (Andrew Murphy – right – with a member of the team)

I decided to visit their shop at Jermun St in London yesterday and see how do the RTW shoes look like, how they are made and take a few photos as always. Andrew Murphy – store manager – welcomed me with an excellent espresso (thanks Andrew!) and spent a significant amount of time with me even though it was quite a busy afternoon at Fosters. There are three different lines of shoes that differ in quality, both upper and sole leather, and amount of hand work involved. I picked a standard black oxford model for trying in all three lines. My feet were measured and not suprisingly one is a tad longer than the other. We agreed that the size 8 should be fine in all lasts. The so-called Classic line (entry model – Elgar) shoe fitted me really well! I was kind of suprised as there was not so much free space in the heel area nor in the foot arch. They support my foot very nicely and I must say that I was really happy with the fit. ‘It will get only better’ – said Andrew.
Photos of the basic oxford I tried:
We went for the second shoe (model Highclere), better leather quality and the details quality as well. Eventhough the shoe itself is a little nicer in shape and overall look it didn’t fit that well. I didn’t have them on for a long time and switched to a new RTW line of shoes, that has been introduced very recently, inspired by Terry Moore. Shoe shape is much more improved compared to the other two. As Andrew explained it does not differ that much in the upper part of shoe but involves hand shaped waist of the sole (shank), very similary to bespoke service. I must admit that this model fitted me extremely well, I could feel great support of my foot arch and just look beautiful.
Top line model looking amazingly well. The entry level shoe retail price is 365 GBP, the second model 465 GBP and the top line retail price is 685 GBP (not on the website yet – shoe trees included). As a comparison to the other brands I would say that Classic line is similar to C&J benchgrade, Barker, AS or Church’s. The second model is more like C&J handgrade while the top line could be compared with Edward Green shoes. If you are interested in getting any shoes from English shoemakers please visit Foster and Son and see all these great shoes yourself. Moreover, their sale is still on and basic models start at around 250 GBP. The only shop is on Jermyn St. Here is the address:

Foster and Son
83 Jermyn Street, London SW1
www.foster.co.uk

more information on actual offers and photos of shoes can be found at the official styleforum thread: http://www.styleforum.net/t/365214/foster-son-henry-maxwell-official-affiliate-thread

or at the firm wordpress blog: http://fosterandson.wordpress.com/

Foster and Son produces some nice boots as well. They purchased company called Henry Maxwell which specializes in bootmaking. It was the first time I tried Chelsea Boot (model Oakley) so I did not realized how comfortable they are. The brown one goes really well with the jeans and might be a great weekend shoe for many.
Another interesting thing is that the brand will launch a completely new line of shoes based on historical clients like Clark Gable, Paul Newman or Charlie Chaplin. Shoes will be called after these famous clients and the design will follow the original bespoke shoes. How amazing is that!?

I did take some photos during my visit so please have a look. You might find the old models interesting and especially the way the leather is aging. Some of the models have been at the display for 30 or 40 years! I will be visiting the store and workshop again next month once the sale is over so please stay tuned because I will show you how nicely and neatly the store looks like. There will also be some photos from the bespoke workshop.
Last but not least – photo of me wearing Blue Loafers! 😉

W tą sobotę odwiedziłem słynny angielski zakład szewski – Foster and Son. Foster to jeden z najstarszych na świecie zakładów produkujący ręcznie robione buty na miarę. Został założony w roku 1840, więc firma ma ponad 170 lat ciągłego doświadczenia nie tylko w gotowych butach ale przede wszystkim tych szytych na miarę. Jest to tylko jeden z trzech zakładów wciąż szyjących buty na Jermyn Street, pozostałe dwa to John Lobb i George Cleverley. Proces szycia na miare u Foster and Son jest znany na całym świecie a ich historia jest naprawdę niebywała. Pomimo tego wszystkiego mam poczucie jakby marka ta była jedną z najbardziej niedocenianych pośród wszystkich angielskich firm produkujących klasyczne męskie obuwie. Właśnie dlatego postanowiłem spotkac się z nimi i spojrzec z bliska na ich produkty.
Na spotkanie wybrałem sobotę, może nie najszczęśliwiej bo weekend zazwyczaj jest jednym z najbardziej zajętych dni pod względem sprzedaży. Miałem za to okazję zobaczyc które modele się sprzedają i kim są klienci Fostera. Celem spotkania było przede wszystkim oglądnięcie butów kolekcji Ready-to-wear i w pewien sposób porównanie jej z innymi markami. Chciałem wyrobic sobie zdanie na temat ich butów, których wcześniej nie próbowałem, a znam już buty chocby Crockett&Jones, Loake czy Church’s. Oczywiście zrobiłem też trochę zdjęc, które można zobaczyc na końcu tego tekstu.
W sklepie przywitał mnie manager Andrew Murphy i niemal od razu poczęstował wyśmienitym espresso (dzięki Andrew!). Spędził ze mną całkiem sporo czasu pomimo tego, że popołudnie w sklepie było dośc pracowite.
Foste posiada 3 główne linie obuwia, które różnią się między sobą jakością wykorzystanych skór, zarówno wierzchniej skóry jak i podeszwy, jakością wykończenia oraz ilością ewentualnego wykończenia ręcznego. Wybrałem jeden podobny model z każdej linii – czarny klasyczny oxford. Moje stopy zostały zmierzone i mimo, że lewa jest o drobinę dłuższa to uznaliśmy, że rozmiar UK8 powinien byc dobry w każdym kopycie. Tak zwana linia klasyczna (model Elgar) i najbardziej podstawowy model pasował wyjątkowo świetnie. Nie ma on na pewno super smukłego kształtu i pięknego profilu, ale jest to bardzo solidnie wykonany podstawowy but do codziennego używania. Byłem zaskoczony jak dobrze dopasowany był do mojej stopy. Spodziewałbym się więcej luzu w okolicy śródstopia, a naprawde po zawiązaniu but leżał świetnie. Pierwsze wrażenie więc bardzo dobre, skoro Andrew zaraz dodał, że od teraz każdy but będzie już tylko lepszy. Założyłem więc lepiej wyglądający, smuklejszy i z lepszej skóry model z linii wyższej – Highclere. Lepsza jakośc wykonania, dokładniej zszyte, ale w dopasowaniu coś było nie tak. Ten model wykonany był na innym kopycie niż poprzedni i możliwe, że ono nie najlepiej pasuje do mojej stopy. Widac tutaj kolejny raz wagę odpowiedniego kształtu kopyta i to jak warto próbowac nawet bardzo podobne buty z tej samej firmy a wykonane na innym kopycie. Nie miałem ich więc na nogach zbyt długo i przeszedłem to najnowszej linii butów, które zostały przedstawione dopiero w tym sezonie. I tu już róznica widoczna jest na pierwszy rzut oka. O wiele ładniejsze kopyto, smukłe, ładnie prowadzone linie, bardzo klasyczne i eleganckie, dobra skóra i świetne wykonanie. Na nodze wyglądały świetnie (były to pół oxfordy) nawet do ciemnych jeansów! Ten model jest wykonany na innym kopycie niż ten z linii drugiej, mimo, że oprócz ręcznego wykończenia podeszwy nie ma wielu różnic. Kształt kopyta oraz jakośc skóry robi jednak swoje. But, który wygląda i leży najlepiej z wszystkich trzech. W hierarchii ustawiłbym je w kolejności:
1. Top line
2. Elgar
3. Highclere
Teraz o cenach. Podstawowy model, zawsze w sprzedaży, w cenie 365GBP, model drugi Highclere w cenie 465GBP i najnowszy model top line w cenie 680GBP (prawidła wliczone w cenę). Jako porównanie do innych marek celem odniesienia uznałbym, że podstawowy model podobny jest do poziomu Crockett&Jones, Alfred Sargent, Barker lub Church’s. Model drugi już bardziej zbliżony do Crockett&Jones Handgrade, a najwyższa linia to poziom Edwarda Greena. Jeśli któs jest zainteresowany solidnie wykonanym obuwiem angielskim (produkowane w Northampton) to zdecydowanie powinien odwiedzic sklep Foster and Son. Co więcej, ich Wyprzedaż ciągle trwa i podstawowe modele zaczynają się w granicah 250GBP! Ich sklep, jedyny w Londynie, znajduje się na Jermyn Street, adres poniżej:
Foste and Son,
83 Jermyn Street, London SW1,
www.foster.co.uk

Ponadto Foster produkuje także bardzo ładne męskie trzewiki za kostkę. Ze względu na bogate doświadczenie w produkcji obuwia dla wojska w sklepie dostępne są do oglądnięcia historyczne modele z przed kilkudziesięciu lat. Niedawno Foster wykupił firmę specjalizującą się tylko w trzewikach – Henry Maxwell. Modele tej firmy pod marką Foster and Son dostępne są w sprzedaży. Przymierzyłem dośc popularny model – Chealse boot (dokładniej model Oakley). Nigdy wcześniej nie mierzyłem takiego modelu i muszę przyznac, że jestem zaskoczony, że bez sznurowania potrafią tak nieźle pasowac. Myślę, że po jakimś czasie noszenia mogą zrobic się lekko luźne, ważne, więc by dobrac rozmiar dobrze dopasowany. Jest to bardzo dobrze wyglądający but casualowy i świetnie wygląda z jeansami.
Kolejną ciekawostką jest to, że Foster and Son planuje stworzyc kompletnie nową linię obuwia, która bazowac będzie na butach na miarę, które w przeszłości zamówili dla siebie Clark Gable, Paul Newman czy Charlie Chaplin. Nazwiska tych słynnych klientów będą nazwami poszczególnych modeli, a design butów będzie odnosił się do konretnych par zamówionych poprzednio przez te gwiazdy. Znakomity pomysł!
Oczywiście jak podczas podobnych spotkań zrobiłem kilka zdjęc. Sfotografowałem historyczne pary butów, które znajdowały się na wystawie nieruszane przez 20 lub 30 lat! (tak, wystawa nie była zmieniana tak długo..angielska tradycja?) Teraz jednak zaczyna się to zmieniac, a marka staje się o wiele bardziej nowoczesną. Na tych starych butach świetnie widac jak słońce i wilgoc spowodowały rozpadnięcie się skóry. Niektóre z tych modeli mają nawet 60 lat! Jeszcze jedna ciekawostka: odbarwienia czarnej skóry są w najnowszej kolekcji inspiracją dla jednego z modeli (jego zdjęcia niżej).
W kolejnym miesiącu jestem umówiony na drugie spotkanie w ciągu którego zobaczę nowy wystrój sklepu (bez pułek z wyprzedażowymi modelami) oraz pracę nad butami na miarę! Nie mogę się doczekac. Tymczasem na koniec 2 zdjęcia mnie w niebieskich loafersach, a jakże! 😉